Miłościwie
nam panujący w pełni swego majestatu wchodząc na sejmową mównicę, zapina
marynarkę, przełyka ślinę, patrzy w dół czy buty wypastowane, wszak z mównicy
nie widać ale stres bo znów musi wciskać kit tak go dusi, że w dół patrzy bo
wzroku by podnieść sił nie ma, a czymś
wytłumaczyć to trzeba więc lepiej troską o buty niż dać się odgadnąć gremium i telewidzom…
dobrze wszedł, uff notatek też nie
zgubił, rozparł swe ręce w wielkim swym majestacie. No i zaczyna: droga pani marszałek - wszak pozory
trzeba zachować bo najchętniej tę kobietę by zabił ale Grzesiu radził, że gdzie
diabeł nie może tam babę należy posłać po co się narażać, a to kobieta lud raz
ją znienawidzi potem jak się tłumaczy, że nerwowa była, że w tym Smoleńsku
jakie to ustrojstwa musiała oglądać ludowi zrobi się żal i tak ją znów przytuli
bo kobieta biedna bo cham ją tam wysłał, że to oglądać musiała co za wstyd.
Zostawi ją by mieć się kimś podetrzeć…
No
ale już już zaczyna swą mowę nasz król: wysoka
izbo, w dniu dzisiejszym patrząc w przeszłość na konsekwencję rządów mych
miłości i jedności, dobrobytu zobaczywszy co z tego zostało postanowiwszy dbać
o ojczyzny dobro, mając krztę honoru podaje mój rząd i siebie do… nagle
nerwowo, coś jakby go wzdrygnęło ma tak jak harpa w gałę i nie trafi do pustej
bramki jego kompan, spogląda najpierw na kartki, potem w górę lekko się
obróciwszy się lekko przez lewę ramię na marszałek może w jej obliczu choć raz
znajdzie wsparcie no ale niestety, więc dalej szybki rzut oka na całą izbę
wszyscy wstrzymali oddech, Jarosław już gotów do okrzyku zwycięstwa, w sumie
PiS ma wszystko przygotowane trąbki, flagi tak jak przed ostatnim gwizdkiem
drużyna wygrywająca mistrzostwa świata. W tym zamęcie wzrok pada na swoich, w myśl
Bibli „Posławszy Go do swoich, swoi Go nie przyjęli” zdaje się teraz proroctwo
realizować, szuka Michała ten patrzy w dół, Grzesiu tak samo, Radek snuje już
gdzie to się zakręci na nowym, w sumie
Donald nigdy mu do końca zaufać nie mógł, więc w kim znajdzie swe oparcie czy
znajdzie je w ogóle i co kryje się za trzy kropkiem dowiemy się w czwartek albo
w piątek, MNP sam nie wie kiedy mu to expose napiszą może to być na czwartek
albo na piątek, lepiej na piątek wszak będzie miał dwa dni na harpanie w
gałę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz