wtorek, 9 października 2012

Królewska abdykacja…



Miłościwie nam panujący w pełni swego majestatu wchodząc na sejmową mównicę, zapina marynarkę, przełyka ślinę, patrzy w dół czy buty wypastowane, wszak z mównicy nie widać ale stres bo znów musi wciskać kit tak go dusi, że w dół patrzy bo wzroku by podnieść sił nie ma, a  czymś wytłumaczyć to trzeba więc lepiej troską o buty niż dać się odgadnąć gremium i telewidzom…  dobrze wszedł, uff notatek też nie zgubił, rozparł swe ręce w wielkim swym majestacie. No i zaczyna: droga pani marszałek - wszak pozory trzeba zachować bo najchętniej tę kobietę by zabił ale Grzesiu radził, że gdzie diabeł nie może tam babę należy posłać po co się narażać, a to kobieta lud raz ją znienawidzi potem jak się tłumaczy, że nerwowa była, że w tym Smoleńsku jakie to ustrojstwa musiała oglądać ludowi zrobi się żal i tak ją znów przytuli bo kobieta biedna bo cham ją tam wysłał, że to oglądać musiała co za wstyd. Zostawi ją by mieć się kimś podetrzeć…
No ale już już zaczyna swą mowę nasz król: wysoka izbo, w dniu dzisiejszym patrząc w przeszłość na konsekwencję rządów mych miłości i jedności, dobrobytu zobaczywszy co z tego zostało postanowiwszy dbać o ojczyzny dobro, mając krztę honoru podaje mój rząd i siebie do… nagle nerwowo, coś jakby go wzdrygnęło ma tak jak harpa w gałę i nie trafi do pustej bramki jego kompan, spogląda najpierw na kartki, potem w górę lekko się obróciwszy się lekko przez lewę ramię na marszałek może w jej obliczu choć raz znajdzie wsparcie no ale niestety, więc dalej szybki rzut oka na całą izbę wszyscy wstrzymali oddech, Jarosław już gotów do okrzyku zwycięstwa, w sumie PiS ma wszystko przygotowane trąbki, flagi tak jak przed ostatnim gwizdkiem drużyna wygrywająca mistrzostwa świata. W tym zamęcie wzrok pada na swoich, w myśl Bibli „Posławszy Go do swoich, swoi Go nie przyjęli” zdaje się teraz proroctwo realizować, szuka Michała ten patrzy w dół, Grzesiu tak samo, Radek snuje już gdzie to się zakręci na nowym,  w sumie Donald nigdy mu do końca zaufać nie mógł, więc w kim znajdzie swe oparcie czy znajdzie je w ogóle i co kryje się za trzy kropkiem dowiemy się w czwartek albo w piątek, MNP sam nie wie kiedy mu to expose napiszą może to być na czwartek albo na piątek, lepiej na piątek wszak będzie miał dwa dni na harpanie w gałę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz