piątek, 23 listopada 2012

Dziady cz.V. Autor - Życie Polityczne Trzeciej RP




Jak tak się zastanawiam co z tym budżetem unijnym i słyszę tę całą medialną plującą na kogo popadnie dyskusję przypomina mi się jak to Miłościwie Nam Panujący Donald w zeszłorocznej kampanii wyborczej reklamował się komisarzem europejskim ds. programowania finansowego i budżetu w Komisji Europejskiej Panem Januszem Lewandowskim i byłym już przewodniczącym Parlamentu Europejskiego Jerzym Buzkiem i  ile to miliardów nam chłopaki załatwią!! Bodajże mówili o tych 300 mld euro!
Po pierwsze komisarz KE nie może zabiegać o interesy swojego państwa lecz całej Unii! Nie wiem czy w UE widzieli te Platfusowe spoty z Buzkiem i Lewandowskim ale chyba nie bo żadnych konsekwencji nie wyciągnięto – a powinno bo takie są reguły unijnej gry. Także no argumentacja nie trafiona lecz wyborcy chwycili, a dziś Pan premier raczej o swoim przyjacielu Januszu L nic nie wspomina i ku pewnie zdziwieniu co P(r)Oniektórych obywateli, nie rzuca tymi figurami jako argumentami w Unii bo wie, że to było zwykłe kłamstwo i tak naprawdę Pan Janusz na nic się zda. Zresztą Pan Janusz milczy i dziś pewnie takich deklaracji by nie składał. A Buzek no wiadomo jak to śpiewali Pudelsi „jedzie wózek, a na wózku Buzek” no i wyjechał, więc nic po nim.

Dzisiaj każdy kraj członkowski patrzy na siebie więc bzdury o „więcej Europy w Europie” można sobie wsadzić w tyłek. Dziś takie kraje jak Niemcy czy Francja, a na pewno już nie Wielka Brytania nie będą płakały i zbytnio roztrząsały ile to dostanie Polska, a ile Malta liczy się tylko to ile dostaniemy my! A Niemcy ile to wpłacą. No i jest to sytuacja normalna! Unia albo inaczej integracja nie zdaje kryzysowego egzaminu i jest raczej głupotą niż mądroscią no bo wystarczy spojrzeć na historię, a ta wiadomo jest najlepszą nauczycielką i zobaczyć że gdzie był kryzys polityczny lub gospodarczy to by ratować sytuację następował rozpad, a nie integracja! Np. ZSRR czy Jugosławia. No ale wiadomo godziny lekcji historii w szkołach w Europie się ogranicza więc skąd mają to wiedzieć! Także no tu Radosław S i rząd raczej się przeliczyli. Ja sobie myślę no kurde ten Sikorski to mądry chłop jest z Oxfordu przecież, Tusk też nie głupi, Rostowski też kształcony nie u nas, a kurde trąbią dyrdymały, że ręce opadają!
Dziś to ile dostaniemy zależy od tego ile MNP Donald wejdzie w tyłek i da się we znaki kanclerz Merkel i na ile można nagiąć Hollande’a. Kiedyś tygodnik Wprost drwił z Kaczyńskich i Merkel mając na okładce zdjęcie tejże damy, gołego biustu(z wyglądu na pewno nie jej) i dwóch braci „dojących” jej piersi. Merkel z twarzy okazywała wielkie zadowolenie. Wtedy drwiono z Kaczyńskich, że są sługusami niemieckiej Pani kanclerz ale dziś tak samo możemy podrwić sobie z obecnego premiera i rządu. On to dzisiaj jest synusiem mamusi Merkel.
Pan premier stwierdził, że nie skorzysta z prawa weta, no cóż widać chłop jaj nie ma skoro odpuszcza już z samego początku. Z resztą z tej ekipy nikt zdolności negocjacyjnych i tych przysłowiowych jaj zdaje się, że nie posiada. Śp prezydent Lech K(to Ka jest dzisiaj popularne) może i śmiesznie, nieudolnie lecz postawić się umiał! Świeć Panie nad jego duszą! Panie Donaldzie, Słowo mówi:” Nie bój się, wypłyń na głębię!” Ale słowa na nic się zdają no bo wiadomo Donald by sobie haratnął w gałę najlepiej ale niestety w Unii problemy się rozwiązuje dialogiem, a nie „ogrywa” na boisku. He! Ale to by było dobre gdyby tak walka o budżet unijny była na podstawie wyników meczów i turnieju piłkarskiego. Wtedy mając takiego świetnie grającego i co najważniejsze ogranego przywódcę mielibyśmy większe szanse i skapnęło bym nam o wiele więcej! Dobre Dobre! Aż sam się tym pod jarałem. Tylko gdzie by się ten mecz miał odbyć? Wiadomo Narodowy w Warszawie raczej odpada…

Ale żeby nie było, że tak się uwziąłem rządu i nie zostać oskarżony o zbytnią sympatię z groźną i separatystyczną partią i z groźnym i niebezpiecznym szefem tej szajki muszę to napisać. Prezes Jarosław K oświadczył, że dogadał się z Cameronem – jak to ujął na swoim blogu Wojciech Olejniczak to wstyd! Trochę tak! Też nie wiem Kaczyński to przecież chłop mądry, wykształcony ale też coś nie wiem czy źle zrozumiał czy co ale Pan Cameron i Wielka Brytania chcą ciąć budżet o jakieś 200 mld euro. Wiadomo im mniejszy budżet tym mniej Francja, Wielka Brytania czy Niemcy muszą wpłacać. Zwłaszcza Niemcy – największy płatnik. Prosta logika mniejszy budżet – mniej dla Polski! Oj panie Jarosławie niedostateczny!
Smutna prawda jest taka, że jak to się skończy to premier ogłosi zwycięstwo i tyle ile ugra uzna, że więcej się nie dało, a negocjacje były twarde i wygraliśmy i nakaże otwierać szampany. Kaczyński i reszta stwierdzi, że to i tak za mało i oni by ugrali więcej i ten rząd jest najgorszy, fatalny i w ogóle masakra.

Na koniec muszę nawiązać do dwóch spraw. Pierwsza to Brunon K – poseł SLD nazwał go wyhodowanym polskim Breivikiem. W ogóle słyszę, że to jakiś narodowiec, nacjonalista, faszysta - co się z nacjonalizmem wyklucza ale dobra, i na usługach PiS. Dziwna to rzecz bo przedstawia się same ogólniki w tej sprawie, a nie ma żadnych szczegółów. Nie ma informacji na temat powiązań jegomościa z jakimiś organizacjami - w sensie nie przedstawia się dowodów na to czy był np. w jakieś organizacji narodowej czy partii. Natomiast wiemy, że był obserwowany od dłuuugiego czasu i podsyłano mu agentów ABW. Dziwne jest też to, że skoro wiedziano o tym wcześniej i rzekomy zamach na Sejm RP planowany był na początek listopada, sprawa wychodzi niedługo po Marszu Niepodległości!?  No i od razu media mają okazję by słać przekaz: "narodowcy obalają republikę!” jak to na niedawnym marszu ujął pewien  kretyn... To mnie dziwi! A Was? Dlaczego sprawa wychodzi teraz? Dlaczego ten Brunon ma być narodowcem, polskim Breivikiem skoro nie ma żadnych informacji dotyczących jego sympatii politycznych i ewentualnego członkostwa gdzieś tam?  Nie mówię, że to prowokacja służb! Tylko połączmy pewne fakty i wyciągnijmy sami wnioski.
 
Oczywiście gratuluję polskim służbom udaremnienia tego zamachu! Naprawdę! Przecież nikt przy zdrowych zmysłach nie chce zdobywać władzy przemocą, terrorem i gwałtem. Nie w dzisiejszych czasach i nie w dzisiejszej dojrzałej polskiej demokracji. No chyba, że ten ONR i ta ich przeklęta straż niepodległościowa czy jak tam  oni się zwą.

Na sam koniec nowy prezes PSL’u -  Piechociński – sługa wszystkich jak sam się określił i oddał hołd elektorom. No no niezły numer wywinęli temu Waldemarowi, który widać było był tym przygnieciony i przerażony. Wiadomo, że nowy prezes jest raczej recenzentem rządu niż jego wykonawcą więc teraz jest niezły zgrzyt. No i jeszcze to odejście z rządu Waldemara – skądinąd honor chłop ma! No dzieje się dzieje! Panie Tusku co to będzie co to będzie… ? Bo ciemno wszędzie, głucho wszędzie! Co to będzie?

wtorek, 13 listopada 2012

Walka o duszę czy ideę? Myśli kilka o tegorocznym Marszu Niepodległości.

Przeglądając facebook’a zobaczyłem profil znajomego księdza, pododawał pełno fotek i filmików z niedzielnego marszu dając do zrozumienia, że był tam obecny. Ta sytuacja dała mi trochę do myślenia, hmm czy aby na pewno miejsce księdza katolickiego (w niedzielę!) jest na Marszu Niepodległości? Czy może nie czasami powinien on spędzić ten czas w kościele, na mszach, w konfesjonale, na spotkaniach z wiernymi? Taką właśnie refleksję napisałem w komentarzu pod jednym ze zdjęć. Ksiądz nie odpisał lecz nasi wspólni znajomi po mnie zjechali no bo jak to mam prawo odmawiać udziału obywatelowi RP w legalnym zgromadzeniu?
Wyszło na to, że jestem antyklerykałem(w sumie to jestem) i antypolski. Ja jednak nie odmawiam temu księdzu prawa do maszerowania. Nie! Przecież ma takie samo prawo do tego co ja! Lecz idąc w sutannie reprezentuje on Kościół i nie jest już przedstawicielem społeczeństwa lecz właśnie Kościoła. Idzie jako duchowny, a nie jako obywatel dbający o kraj! Proszę mnie dobrze zrozumieć nie jestem przeciwko MN i  braniu udziału w nim chrześcijan. Gdyby mi tylko zdrowie na to pozwoliło pewnie sam udałbym się do Warszawy bo kocham Polskę i jestem katolikiem. W tej sprawie najpierw jestem Polakiem, potem katolikiem. I tu chyba jest klucz! Czy w tym kraju określenie katolik oznacza Polak i czy Polak to od razu katolik ? Chyba nie? Polski Kościół dzieli sam na tych co idą z Bogiem, Wiarą na ustach - to są ci wierni katolicy i Polacy, a ci, którzy nie idą lub nie z tymi hasłami to liberalne i lewicowe lemingi.

Marszy było kilka, jeden prezydenta, drugi ONR i MW. W sumie było ich cztery w samej stolicy. Sprawa jest polityczna bo od razu ten kto nie zgadza się z hasłami „Bóg, honor, ojczyzna” jest jakby zmuszony do pójścia w marszu prezydenckim – z góry w tym gorszym, w którym maszerują liberalne i lewicowe lemingi, rząd, partia rządząca. Ja sam jestem murem za hasłem „Bóg, honor, ojczyzna” i ja z tym hasłem maszerowałbym ale nie miałbym nic przeciwko temu by obok mnie szła siostra czy brat, który w haśle na ustach pomija Boga. To jego wybór, ok traci on coś, lecz nie czyni go gorszym Polakiem ode mnie. Może jest lepszym? Może pracuje uczciwie, płaci podatki, dba o czystość środowiska? Chciałbym iść w takim marszu z muzułmanami, żydami, prawosławnymi, protestantami, ateistami, prawicowcami i lewicowcami noga w nogę, ramię w ramię! Nie wierzący Polak to też Polak, który może być patriotą! I niekatolik to też Polak! 

Wracając do tego od czego zacząłem czyli do owego księdza i tematu duchownych.Na innych jeszcze zdjęciach widoczni byli min. franciszkanie w habitach, którzy maszerują z flagą. No dobrze kochają ten kraj co budzi moją sympatię ale podpis tego zdjęcia brzmiał „bracia mniejsi zawsze po prawej stronie” no i tu już coś mi się nie zgadza. Od kiedy księża mają stawać po prawej czy lewej stronie? Księża mają stawać zawsze tylko i wyłącznie po stronie Boga i drugiego człowieka! Czy powołaniem kapłańskim jest walka o ideę Polski Naszych Marzeń( choć idea słuszna) czy służba bliźniemu, posługa słowa, posługa sakramentalna, duszpasterstwo, kierownictwo duchowe? Owszem odpowiedź jest dla nas jasna lecz jednak łatwiej jest walczyć o ideę niż o ludzie serca! Łatwiej jest jechać na marsz wiele kilometrów niż siedzieć w zimnym kościele. Łatwiej maszerować niż słuchać wiernego, któremu wali się życie!
Piękne to, że księża kochają ojczyznę ale ich zadaniem nie jest walka o ideę lecz o serca!
Jak się zastanawiałem nad kapłaństwem to nie chciałem walczyć o ideę lecz o serca właśnie! No cóż dobrze, że mi chyba przeszło. Dlatego wielki szacunek dla tych księży, którzy nie dali się porwać w walkę o ideę przez środowiska prawicowe lecz wierni powołaniu dzień Pański spędzili tak jak zazwyczaj spędzają dzień Pański na posłudze!
Módlmy się o wolną Polskę, o jedną Polskę! O Polskę w której nie wyznanie i przynależność do partii świadczy o patriotyzmie lecz uczciwa i sprawiedliwa praca w imię dobra społecznego!
A to dla tych, którzy polegli w walce o Niepodległą Polskę!
Luxtorpeda: Za wolność!
 http://www.youtube.com/watch?v=E9G92mVo9U0&feature=endscreen&NR=1